Kiedyś..

Kiedyś..

Ciepłe dni pełne gwaru, uśmiechów i spokoju..wolne od trosk, pełne teraźniejszości…podekscytowane głosy dorosłych, radosne krzyki dzieci, brzęk butelek..szelest papierków…plusk wody, szum drzew na wietrze i muzyka, której echo nie dotarło do dzisiaj..zapach cukrowej waty i delikatny aromat nadchodzącego zmierzchu..niczym przez mgłę, niczym nieistniejący a jednak żywi na zawsze…patrzysz na nich i wiesz, że był ich czas..idziesz ich śladami, ale doskonale wiesz, że urywają się gdzieś po drodze..nie łudź się, nie ożywisz tego co sami w sobie zabiliśmy.

loading...